Byłem dziś
w Nowej Soli. Dla tych, którzy nie wiedzą gdzie jest Nowa Sól to bardzo daleko
od Warszawy. Wyobraźcie sobie, że szukając bankomatu na głównej ulicy zobaczyłem
znajomy szyld - SKOK Wołomin. Nie spodziewałem się, że SKOK Wołomin tak daleko
dotrze.
Wszedłem
do oddziału SKOK w Wołominie i od razu poczułem się dobrze. Jak wiecie nie lubię
wchodzić do instytucji finansowych. Nie lubię tego korporacyjnego blichtru.
Panie pracujące w oddziale SKOK Wołomin uśmiechały się do mnie naprawdę
szczerze. Zadałem im pytanie, czy naprawdę są zadowolone, czy tylko przez wzgląd
na klientów uśmiechają się. Odpowiedziały mi, że oczywiście mają świadomość, że
klient powinien widzieć uśmiechnięte twarze, ale dla nich najważniejsze w tym
wszystkim jest szczerość. Klient od razu zauważy, że to tylko pewien grymas
twarzy, który układa się w uśmiech. Przyznałem im rację. Wziąłem ze stojaka
dwutygodnik Dobry Znak wydawany przez SKOK w Wołominie, podziękowałem za rozmowę
i ruszyłem do bankomatu. Zdałem sobie kolejny raz sprawę, że mój wybór był
dobry. SKOK Wołomin jest po prostu blisko mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz