Dużo by opowiadać o moim spotkaniu z bankami. Kiedy patrzę w przeszłość, to widzę, że banki są mało przyjazne, mimo, że przecież to my budujemy potęgę finansową tych instytucji. A może się mylę, a może banki służą wyłącznie do uzależniania nas od siebie.
Są współczesnymi farmami niewolników, których nigdy nie wypuszcza się ze swoich szponów, do póki niewolnik nie umrze lub tak jak ja nie zbuntuje się. W Polsce z buntami mamy problem. Polacy żyją szczęśliwie od dwudziestu pięciu lat w totalnej zależności konsumpcyjnej. Pewnie minie jeszcze wiele lat zanim i z tym sobie poradzimy. Ale tak jest z narodami, które funkcjonowały w systemie totalitarnym. Polak nie chce brać odpowiedzialności za swoje postępowanie, chętnie przerzuca na innych, a potem tylko pozostaje mu narzekanie.
Przynależność do spółdzielczej kasy oszczędnościowo kredytowej w Wołominie wymaga odwagi cywilnej. Bycie świadomym spółdzielcą jest trudne, ale po roku dochodzę do wniosku, że warto było zmienić swoje postępowanie i na nowo uczyć się jak być wolnym człowiekiem. I w tym pomaga mi członkostwo w Skok Wołomin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz